niedziela, 15 lutego 2015

Dobrze, żeś przyszedł

Hostio Wschodząca
Ofiaro z przebitym sercem
krwią tryskająca
na blade zboże
z którego ciasto świata ugniatasz
i w żar swej miłości rzucasz
z chleba się w ziarno przemieniasz










i z niebios jak pieron upadasz
w sam świata pępek
w Dom Chleba- Betlejem







w Grotę którą jak piec rozpalasz swym żarem
kadzidło, mirra ku niebu się wznoszą
sam siebie wypiekasz
zamierasz
Przygniecion jarzmem







Strzelasz z powrotem ku Niebom
po palu świata dźwigając jarzmo-
belkę poziomą naszych upadków

Pal świata staje się Krzyżem







zakwita Drzewem Życia
Zrośnięty z Tobą w jedno
gdy serce Twe włócznią przebite
tryska miłosiernie żywicą krwi i wody
Przywracając Święty Gaj do życia








Ofiara doskonale wypełniona
Conummatum Est
Dokonało się

O Wieczny Bochnie Słońca
Coś sam sobie jest piecem
Zaglądaj w nasze domy
przez komin






Przynoś nam Twoje Betlejem
wypiekaj przeżegnane przez mamę ciasto
które czeka aż mu żar nada trwałość
tak jak Tyś wypiekał świat
z bezkształtnego w kształtne





Chcieliśmy zmienić, kształt już wypieczonego
zmienić, ulepszyć
Chleb się pokruszył, rozpadł, zepsuł...
pojawił się czas, bezpowrotne przemijanie
Cośmy najlepszego narobili




Dobrze żeś przyszedł
Trzeba było stać się ziarnem i obumrzeć
rzucić w ogień,
przebić serce
myśmy próbowali
a okruchy nie stawały się na powrót bochnem
nie mieliśmy mocy
wyjść poza czas


Dobrze, żeś przyszedł
Boże Wschodzący,

dobrze, żeś przyszedł

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

zapraszam do komentowania