Dlaczego rozmaite światopoglądy mogą się mieszać do polityki, sztuki, itd, a religia nie może? Oburzy się ktoś: "Jak to, przecież prawo państwowe jest neutralne światopoglądowo!" Odpowiadam: Jak to? To czym jest ów zespól założeń mówiący czym jest państwo, co jest godne kary, co leży w kompetencjach państwa, jaki jest właściwy podział władzy, czym jest wartościowanie pozytywnie autonomii czegoś, co nazywamy nauką? Czym, jeśli nie światopoglądem? Ten i inne światopoglądy mogą, a religia nie może?
https://misjakultura.blogspot.com/2017/09/wartosci-uniwersalne-ze-pomysy.html
To jest pytanie retoryczne. W związku z tym faktem nie ma powodu, by światopogląd religijny pośród innych dyskryminować. Tym bardziej, że rozdział władzy duchowej od świeckiej to element światopoglądu religijnego, a dokładniej katolickiego. Stąd ci, co postulują ów rozdział, jak i rozdział religii od polityki sami sobie zaprzeczają. Nie rozumieją oni czym jest religia. Błędnie ograniczają ją do jakichś nisz, myląc ją przy tym ze "sferą sakralną". Religia jest zespołem przekonań na temat rzeczywistości, ujmowanej jako świat przyrodzony i nadprzyrodzony. Siłą rzeczy dotyczy więc zarówno spraw duchowych, jak i materialnych, które istnieją w relacji do siebie!
Trudno jednak dyskutować z kimś, kto przeinacza definicję religii wyznawaną przez swych oponentów, a w efekcie krytykuje własną, fałszywą opinię o opinii innych. A tak zrobiło wielu naukowców i na ich błędnej definicji opierały się tomiszcza badań i naukowych prac. Spalić to wszystko? Lepiej przeanalizować i nauczyć się na błędach.
Z Panem Bogiem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
zapraszam do komentowania