Prosimy
o wycofanie
następujących zarzutów wobec ks. Piotra Natanka, które podano w
komunikatach oficjalnych jako podstawę do kar:
-O
upolitycznianie Władzy Chrystusa,
-O
magicznie pojmowaną wiarę.
Są
one pochopne, nietrafione i jako takie zasłaniają zarzuty
słuszne(nieposłuszeństwo, forma oskarżeń wobec hierarchów i
nieostrożność wobec prywatnych objawień i osób je
rozpowszechniających). Uczciwość
wymaga by się z nich wycofać, pozostając tylko przy zarzutach
weryfikowalnych i trafnych. O to prosimy. Jednocześnie załączamy w
osobnym dokumencie bardziej szczegółowe uzasadnienie
niesprawiedliwości owych zarzutów.
Podczas mityngu Diamentowej Ligi w Oslo w znakomitej obsadzie zwyciężył Marcin Lewandowski z wyśmienitym czasem: 3.52.34 ! I to dzień po biegu na 800 metrów w Polsce! Bronisława Malinowskiego(znany etnolog funkcjonalista;) pobił o ponad 3 sekundy!
Gratulacje!
Piękny materiał, piękna praca prosto z serca, zarówno budowniczych, artystów, jak i Pana Redaktora, który został obdarzony wyjątkowym talentem dziennikarskim. I mówi to człowiek, który się wiecznie czepia;) Wspaniałe wprowadzenie do kolejnych etapów zgłębiania nieskończonego potencjału semiotycznego Katolickiej Mistyki. Mistyki zakorzenionej w codzienności i wydźwigającej Ją wraz całą upadłą naturą w belce poziomej Krzyża Mocarnymi Ramionami Chrystusa, po Palu Świata(Palmie Świata)-belce pionowej, ku Niebiosom! Naprawdę warto starać się o to, by w naszych małych pokoikach, mieszkankach i domkach organizować wnętrze na planie Krzyża, z ołtarzykiem- jeśli się da, to w kącie ku wschodowi. Idealnie by było, gdyby również piec/kominek znajdował się po przekątnej w stosunku do ołtarzyka, tworząc z nim swego rodzaju sakralną oś przecinającą się na KRZYŻ z osią profaniczną- codzienną wyobrażającą belkę pionową. Piec to miejsce, gdzie pali się Boski Ogień, i wypala bezkształtne ciasto w kształtny Bochen obrazując nie tylko dzieło stwarzania Kosmosu(ŁADU) ale również akt Wcielenia Boskiego za pośrednictwem Łona Maryi. Dlatego właśnie pieczenie chleba było dawniej przywilejem Niewiasty, a przede wszystkim matki. Ta piękna opowieść to dzieło sztuki pisane przez pokolenia nie tyle egzaltowanymi słowami, ale codziennym mozołem, stanowi swego rodzaju grunt, żyzną glebę, kontekst, bez którego Ziarno Ewangelii i Doskonałego Rytuału Mszy Świętej nie będzie przez nas rozumiane, nie wzrośnie. Do ich rozumienia nie trzeba wielu słownych, fakultatywnych komentarzy, ani narodowego języka w liturgii, tylko pozawerbalnego kontekstu powyżej przedstawionego, stanowiącego jednocześnie przejaw pewnej pokory i prostoty przedziwnie komponującej się z mistyczną głębią. Jest to oczywiście pewien potencjał, jak zaznaczyłem na początku, wszak tylko nieliczni pojmują jego głębię, ale dokładnie tak samo jest z ludźmi czytającymi mistyczne dzieła i słuchającymi Mszy w językach narodowych: tylko nieliczni je rozumieja właściwie...